Nazwisko Talma nosi w Polsce tak niewiele osób, że nasz dzisiejszy prelegent już jako nastolatek zajął się jego etymologią i poszukiwaniami w tworzeniu drzewa genealogicznego. Okazało się, że jego antenatów łączy jeden zawód związany z hutnictwem szkła.
Na teren Polski przybyli prawdopodobnie w XVIII wieku z Brandenburgii, aby w ramach kolonizacji prowadzić i modernizować ówczesną produkcję szkła dla ożywienia gospodarki. Zasymilowani, wędrowali za pracą tam, gdzie był surowiec do produkcji, a na tym znali się doskonale, przekazując wiedzę z pokolenia na pokolenie i zdobywając odpowiednie kwalifikacje. Rewolucja przemysłowa spowodowała masową produkcję szkła i zanik elitarności zawodu, zatem jedni Talmowie wyjeżdżali gdzieś w daleki świat, dlatego gałęzie rodziny sięgają aż do Chile, USA, Wielkiej Brytanii, Szwecji czy Australii. Inni pozostawali szklarzami, bo tak ich niegdyś nazywano w Polsce. Pan Paweł jest pierwszym Talmą w swojej rodzinie, który nie zajmuje się hutnictwem szkła. Skrupulatnie odtwarza barwną, bogatą historię niemieckich rzemieślników, którzy wpisali się w polską kulturę, tradycje i często brali udział w znaczących wydarzeniach dla niepodległości kraju, w którym przyszło im żyć i pracować. Paweł Talma, współzałożyciel Lubelskiego Towarzystwa Genealogicznego wystąpił 26 kwietnia 2024 roku z referatem „Szkło z importu, czyli historia niemieckich rzemieślników w Polsce”.
Anna Rafalska