W piątą rocznicę śmierci Andrzeja Kota, lubelskiego grafika, w Filii nr 39 odbyło się spotkanie, na którym przyjaciele, znajomi i zaproszeni goście wspominali artystę.
Lech L. Przychodzki autor wystawy fotografii „Kocie ogrody na wszystkie pogody” wspominał artystę wśród traw, kwiatów i drzew. Autor zatrzymał w kadrze ścieżki i ślady wydeptane przez Andrzeja Kota w ogrodzie jego brata na Mazowszu.
Jerzy Bojarski udostępnił film dokumentujący życie artysty w Lublinie pt. „Jestem zajęty, bo wniebowzięty”. Postać artysty została przypomniana widzom w ukochanym mieście Lublinie, na ulicy Grodzkiej, spacerującego, rysującego, po prostu dobrego człowieka i artystę. Publiczność mogła usłyszeć wiele wierszowanych historii i anegdot tworzonych przez Andrzeja Kota. W grafikach artysty tekst zazwyczaj żartobliwy i oczywiście rymowany współistniał z rysunkiem, był wyrazem osobowości grafika.
Spotkanie przebiegało w bardzo miłej atmosferze. Andrzej Kot lubelski artysta zostanie na zawsze w naszej pamięci.
Anna Czyż