W drodze do Krakowa na 27. Targi Książki postanowiliśmy zwiedzić Kościół i Klasztor Cystersów w Koprzywnicy. Opactwo to zostało ufundowane w I poł. XIII wieku przez Mikołaja Bogorię Skotnickiego i należy do najważniejszych przykładów tego typu budownictwa zakonnego w Polsce. Pierwsi mnisi wraz z opatem Teodorykiem przybyli z opactwa Marimond we Francji w 1183 roku. Kres działalności cystersów koprzywnickich położyła kasata klasztoru przez władze carskie w 1819 roku.
Do chwili obecnej z zabudowań klasztornych ocalało tylko skrzydło wschodnie, a w nim późnoromański kapitularz ze sklepieniem krzyżowo-żebrowym.
Kolejną niespodzianką była wizyta w malowanej wsi Zalipie położonej na Powiślu Dąbrowskim, nieopodal Tarnowa. Tu w Zagrodzie Felicji Curyłowej (filia Muzeum Etnograficznego w Tarnowie) przekonaliśmy się, dlaczego Zalipie znalazło się w gronie najbardziej malowniczych małych miejscowości w Europie.
Odwiedziliśmy również Powiatową i Miejską Bibliotekę Publiczną w Proszowicach, mieście powiatowym oddalonym o ok. 35 km od Krakowa. Pani dyrektor Agnieszka Rojewska oprowadziła nas po pięknie wyremontowanych wnętrzach tej ponad stuletniej biblioteki, mieszczącej się w jednym z najstarszych, istniejących w mieście murowanych budynków. Dziękujemy za bardzo ciepłe przyjęcie.
I wreszcie Kraków i nasza dwudniowa uczta literacka – Targi Książki.
O wyjątkowości tego wydarzenia świadczą przede wszystkim czytelnicy, w tym roku odwiedzający licznie stoiska ponad 470 wystawców. A wszystko pod prowokacyjnym, zerkającym z plakatów okiem Witolda Gombrowicza – patrona tegorocznych targów. Spotkania z literaturą piękną, young adult, fantastyką, non-fiction, festiwal literatury kobiecej, górskiej i podróżniczej, festiwal Mroczne Historie oraz Dziecięca Strefa Literacka to tylko część atrakcji, jakimi podczas tego wydarzenia mogli cieszyć się miłośnicy literatury. Odbyło się wiele spotkań, prezentacji i warsztatów. Bardzo ciekawy był też program towarzyszący, debaty na temat sztucznej inteligencji, trendów czytelniczych, przyszłości książki.
W drodze powrotnej zwiedziliśmy Tarnów położony na Przedgórzu Karpackim, który podobnie jak Zamość przez wieki pozostawał miastem prywatnym. Właściciele Tarnowscy od niego wzięli swoje nazwisko. Według kronikarza Jana Długosza nazwa miasta Tarnów pochodzi od krzewów tarniny, gęsto niegdyś porastających pobliską górę św. Marcina. W 1330 roku Tarnów zwany polskim biegunem ciepła uzyskał prawa miejskie. Podstawą rozwoju miasta był przebiegający tędy szlak handlowy prowadzący z Niemiec na Ruś, krzyżujący się ze szlakiem biegnącym z Węgier na wybrzeże Bałtyku.
My również spacerując po Rynku i uliczkach Tarnowa nie mogliśmy oprzeć się urokowi jego galicyjskiej atmosfery.
Marta Mazurek